środa, 13 stycznia 2010

Ach, Azja....














Ogromnie zazdroszczę ludziom, którzy maja na tyle odwagi ,by spełniać swoje marzenia o dalekich podróżach...Ja już chyba swoich nie spełnię:( więc zafascynowana zdjęciami z podróży córki mojej koleżanki poprzez Azję, popełniłam zwyczajny "scrabunek" podkradając zdjęcia z Naszej Klasy i powstał mini albumik dla odważnej podróżniczki. albumik został już wręczony na ręce mamy ,spodobał się.
Użyłam papierów z papieru ryżowego od Molligami, troszkę kwiatków primy, kilka ćwieków,na ramce farba pękająca Old Paper ze scrap.comu.
Ja z kolei marzę o Paryżu...oj bardzo marzę,bo nigdzie dalej niż w Czechach,które mam o rzut beretem i kiedys dawno w Chorwacji- nie byłam.
Miłego dnia wszystkim tuzaglądaczom:)

8 komentarzy:

  1. rewelacyjny albumik, nowa właścicielka na pewno wybaczy "kradzież" zdjęć ;) a co do wycieczki do Paryża, to szczerze polecam bardziej południe Francji, bo Paryż jest taki sam jak na zdjęciach, a południowa Francja potrafi zachwycić

    OdpowiedzUsuń
  2. Ale na spełnianie marzeń mamy całe życie !!!
    Ja tam wycieczkę na wschód odkładam aż dzieci podrosną :)

    OdpowiedzUsuń
  3. A ja w ogóle nigdy nie byłam zagranicą, raz w życiu, w dzieciństwie, byłam tylko w górach, a dwa lata temu nad morzem... i to wszystko :) Wspólne postanowienie noworoczne (wspólne i mojego M.), to wreszcie wyjechać do Pragi - on był i zakochał się w tym mieście, a ja zakochałam się we wszystkich opisach i zdjęciach, jakie widziałam...

    OdpowiedzUsuń
  4. albumik jest po prostu cudowny-rewelacyjnie podkreśliłaś specyfikę obiektów na fotkach

    a co do spełniania marzeń-Kobiety! Więcej optymizmu! jak to pięknie i prosto napisała Rybiooka-na spełnianie marzeń mamy całe życie! podpisuję się pod tym wszystkimi kończynami:)
    Firiana-Anita

    OdpowiedzUsuń
  5. Trzeba mieć marzenia, aby się spełniały. Piękny album zrobiłaś!!
    Ja kocham Paryż, byłam kilkakrotnie, najczęściej zwiedzałam sama, ale obiecałam sobie, ze pojadę tam jeszcze raz, tym razem z ukochanym, aby oprowadzić go po tym magicznym mieście. Natomiast w Pradze byłam w październiku i znów wybieram się za miesiąc. cuuudowne miasto także. A marzę o Indiach...i wierzę, że tam pojadę :)

    OdpowiedzUsuń
  6. gdyby tak samolotem lecieć nie trzeba było :) Piękne, jak zwykle!!!

    OdpowiedzUsuń
  7. a ja mam nadzieję pojechać kiedyś do Timbuktu :P a marzę o podróży w kosmos, chciałabym zobaczyć ziemię z innej perspektywy :)

    zrobiłaś bardzo ładny, delikatny album, burzy mój barbarzyński obraz Azji :)

    OdpowiedzUsuń
  8. tak, ja też zazdroszczę podróżnikom realizującym swoje marzenia... w miniony urlop udało mi się wrócić do Chorwacji i wiem już na pewno, że znów tam zawitam. ale chciałabym też znaleźć w sobie siły i odwagę do wytęsknionej dalekiej wędrówki na stopa, het, aż do Islandii... cóż. może na emeryturze ;p a album zrobiłaś świetny, aż chce się właśnie tak długaśne komentarze zostawiać! :)

    OdpowiedzUsuń