sobota, 31 stycznia 2015

Which one do you like the most? ;) Która ładniejsza?

 Last Saturday I organised my birthday party with scrapbooking evening. Three girls was here : Olya, Sylwia and Monika. We made a mix- media frame according to the instructions of Tandiart :). Thank you again dear!
Monika had to leave us earlier, so my son took a part instead of her :)
This is our work.....

W ostatnią sobotę wyprawiłam sobie scrapowe urodziny. Odwiedziły mnie Olya, Sylwia i Monika.Spędziłyśmy super kreatywny wieczór i robiłyśmy ramki mix- mediowe wg wskazówek Sylwii.
Ponieważ Monika musiała wyjść szybciej, mój syn robił z nami ramkę zamiast niej.
Oto nasze prace:

Frame before:
Ramka przed

 and after....
i potem...
Mati:



 And my frame:
A to moja ramka



 Thank you girls (and boy) for beautiful evening!!!
XOXO

dzięki Dziewczyny za cudny wieczór!

Asica

piątek, 30 stycznia 2015

Canvas with Wings- January Guest Designer - Berry71bleu

Hi!
I made a canvas with my photo, which was taken 2 years ago, before I moved to Ireland. It was a very pleasant and nostalgic session with a talented photographer.
I built the background with gesso, old book pages, white paint and glimmer mists. And the wings by Scrapiniec - I played with white paint, gesso, clear artsugar and glimmer mist.
At the end I added some paper flowers by Prima. I made this canvas in a good company with Tandiart, so this project really gives me a wings :)
 



 
There is still a short amount of time to enter this challenge.
You can perhaps squeeze one last project in, before the month ends! ;-)
There's some gorgeous goodies up for grabs.
January 2015 Challenge: Things With Wings
Thank you to our sponsors for providing beautiful prizes this month! 
You can read all informations here---->CLICK

niedziela, 25 stycznia 2015

Romantic wedding







Invitations for my Sister and cd- sleeve :). All chipboards from Scrapiniec :)

Have a nice Monday :*
Asica

piątek, 23 stycznia 2015

Trudny moment {WB 5}

No i dzisiaj znowu będzie smutny post. Trudnych momentów w moim życiu było sporo. za dużo. Jak na jedną osobę wystarczająco za dużo.
Chyba najgorszy dla mnie czas i trudny nie tylko dla mnie, był tuz po wyjeździe z Polski do Irlandii. Bo ja pojechałam tylko z młodszym synem. Igor został pod opieką Babci, by spokojnie skończyć klasę i nie przerywać nauki w trakcie roku szkolnego. Wydawało mi się też, że to będzie prościej ogarnąć się z wszystkim na nowym miejscu z jednym dzieckiem. To były cztery najdłuższe miesiące dla mnie i mojego dziecka. Okupione łzami i tęsknotą. Czułam wyrzuty sumienia, że Igor jest tak daleko, bardzo za Nim tęskniłam, a jednocześnie byłam szczęśliwa ze zmian w moim życiu. Bardzo rozdarta wtedy byłam.
Ale 9 lipca 2013 mój Syn dotarł cały i zdrowy, wyrośnięty także do naszego nowego domu!
Tu jesteśmy szczęśliwi.

Można odłożyć chusteczki ;)

a dzisiaj cieszcie się razem ze mną, bo mam urodziny:
Buziaki, 
Asica

czwartek, 22 stycznia 2015

Talent {WB 4}

Dzisiaj nie będę się chwaliła moim talentem, bo można przeczytać post z wczorajszego dnia np. albo przejrzeć mój blog i każdy może zobaczyć jaka to ze mnie artystka ;).
Dzisiaj pochwalę się talentem mojego starszego Syna - Igora. Dlaczego akurat Jego, a nie Matiego albo nie obu? Wyjaśnię poniżej.
 Szkice Igora :
 Igor robi kartkę dla Taty:
 Kartka świąteczna zaprojektowana przez Igora, którą została wydrukowana i sprzedawana w szkole:
 kartka Igora na konkurs Polskiej Macierzy Szkolnej w Irlandii w Dublinie - I miejsce w kategorii gimnazjum:

 Jestem dumna z mojego Syna. Ma 13 lat. W Polsce był jednym z dwóch najlepszych uczniów w swojej klasie. Tu tez sobie świetnie radzi i wg moich obserwacji jest dobrym i obowiązkowym uczniem ( to po mamusi ;)).

Cofnijmy się do roku 2004. Igor nie mówi. dziwnie się zachowuje. Boi się dotknąć jedzenia, które jest miękkie. Kromkę chleba je trzymając ją wierzchem obu dłoni, tak do środka. Dziwnie. Panicznie krzyczy, gdy tylko zakładam mu coś z guzikami. Samochodziki nie służą do jeżdżenia, ale do kręcenia ich kółkami. Nie lubi się przytulać. Ma obniżone próg odczuwania bólu. Jest taki... dziwny.

Wyrośnie z tego. Chłopcy późno mówią. Nie martw się, każde dziecko ma jakieś fanaberie.

Ale ja piszę pracę magisterską o autyzmie wczesnodziecięcym i coraz bardziej się boję. Zaczynam szukać. Lekarze - jedn, drugi, trzeci. Diagnoza - podejrzenie autyzmu wczesnodziecięcego, zaburzenia słuchu wykluczone, aparat mowy sprawny. Czyli brak diagnozy, bo nadal nic nie wiem tak naprawdę.
W końcu trafiam na wspaniałą Panią psycholog, która słucha i obserwuje. Dostaję plan pracy z synem. Angażuje się w niego cała rodzina, panie z przedszkola. Chodzimy do dwóch logopedów i psychologa. Ćwiczymy na zajęciach Sherborne i każdy dzień pracujemy z pomocą kredek, farb, dotykamy kisielu i pianki do golenia. Rzeczy do tej pory niedotykalnych.
Powoli, powolutku moje dziecko wychodzi ze swojej skorupki.

maj 2005 słyszę nieśmiałe ...Mamo...

Wielka to dla mnie radość.
Razem z mówieniem przychodzą też inne umiejętności. Jestem szczęśliwa.

A potem, kilka lat później moje dziecko stoi na auli w szkole, w ręku trzyma świadectwo z czerwonym paskiem a ja przyjmuję list gratulacyjny z rąk Pani Dyrektor. I tak co roku...

Napisałam Wam o tym, bo to jest mój mały wielki cud.

ściskam,
Asica


P.S. A o Waszych talentach poczytam tu------> KLIK

środa, 21 stycznia 2015

5 rzeczy, które w sobie doceniam - {WB3}

Nie jest łatwe pisać o sobie w superlatywach, ale można spróbować i zapytać bliskich , czy tez tak mnie widzą ;)
Jakie rzeczy w sobie doceniam?


1. STAŁOŚĆ - w uczuciach, w przyjaźni, w sprawach ważnych. Kto mnie zna bliżej, ten wie, że można na mnie liczyć, że jak obiecam to tak będzie, że dane słowo to priorytet .

2. PUNKTUALNOŚĆ - nie spóźniam się, nigdy i nigdzie. Nie lubię też, gdy inni to robią ;)

3. SILNY CHARAKTER - wydaje mi się, że mam. Przeszłam w życiu przez kilka burz, zaliczyłam tornado i powódź w mieszkaniu.Nie omijają mnie choroby. Pechowe sytuacje i ludzie, którym zaufałam niepotrzebnie dość często pojawiały się na mojej drodze. To właśnie silny charakter nie dał mi się złamać i poddać. Teraz, u boku kochającego Mężczyzny mogę sobie pozwolić na nieco słabości. Ale i On często wystawiany jest na próbę mojego "silnego charakteru" - tu czytaj: uparta jak osioł bywam ;). Never give up i dreams come true towarzyszą mi na co dzień!

4. OSZCZĘDNOŚĆ - jedna z najlepszych cech charakteru, jaką zaszczepiła we mnie moja Babcia. Szanuję pieniądze. Potrafię oszczędzać. Nie lubię marnować ich na rzeczy, które nie są potrzebne. Niestety, nie zawsze to działa, jeśli chodzi a scrapowe zakupy ;).

5. KREATYWNOŚĆ - wciąż coś wymyślam. Moja głowa jest pełna pomysłów. Ubolewam, że nie mam czasu, by je wszystkie realizować. Spełniam się w pracy, w domu i w mojej mini pracowni.

ufff, prawie jak na kozetce u psychologa ;)


Pozdrawiam Was serdecznie i idę zobaczyć, jak Wy siebie widzicie tu-----> KLIK

Asica

wtorek, 20 stycznia 2015

Moja osobista kolekcja scrapowych skarbów :) {WB 2}

Pokażę tylko ulubionych kilka, żeby mój Ukochany się nie wystraszył ile dobra tkwi w moich różnistych pudełeczkach, które nawiasem mówiąc także uwielbiam ;)
Ecoliny - zdecydowanie muszę powrócić do częstszego używania :

kwiaty to ja zdecydowanie uwielbiam:
 tusze i stemple alfabety:
 
dziurkacze, te ze zdjęcia to tylko kilka z kolekcji kilkudziesięciu ;)
 
 oraz moja kolekcja LO ( mały wycinek mojej kolekcji, która została w Polsce), które za pomocą tych skarbów kolekcjonowanych - pieczołowicie powstają:



Jestem ciekawa Waszych kolekcji----> KLIK
Buziaki, Asica

poniedziałek, 19 stycznia 2015

Moich 10 ulubionych miejsc w Galway - Wyzwanie blogowe u Uli {WB 1}

 Dobry wieczór!
Oczywiście, że się bawię także w styczniu :)
. Wyzwania u Uli niezwykle mnie motywują! Miałam pisać o scrapowych przydasiach, ale po zastanowieniu postanowiłam napisać o moich 10 ulubionych miejscach w Galway - mieście, który stał się moim domem :)
http://www.senmai.pl/wp-content/uploads/2014/10/Wyzwanie-blogowe_baner_300.jpg 

10 ulubionych miejsc Asicy w Galway :


1. Pub Richardson
 
To był mój pierwszy pub, w jakim byłam, gdy przyleciałam pierwszy raz do Galway.
Bardzo klimatyczny, z przemiłym właścicielem, muzyką na żywo i cudowną atmosferą. No i w samym środku miasta, na głównym placu Eyre Square. Polecam!

2. Kai Restaurant

Wspaniałe miejsce na poranną kawkę i śniadanie. Uwielbiam chodzić tam na nasze randki.
W porze lunchu ciężko tam upolować stolik, bo jedzenie podobno jest pyszne. My tez musimy spróbować :)
Gdybyście byli w okolicy - koniecznie trzeba zajrzeć
Sea Road, Galway
 

3. Spanish Arch
  Zdecydowanie moja ulubiona część miasta. Piękne miejsce na spacery. W lecie często odbywają się tam różne imprezy miejskie, jest gwarno i kolorowo. Słychać języki ze wszystkich stron świata!
I bardzo miła restauracja w tym miejscu, czyli moje kolejne ulubione:

4. Ard Bia Nimos 
Serwują tam pyszne domowe ciasta i bardzo dobre jedzenie. Warto spróbować!
 5. Jungle Cafe
Tuż niedaleko rynku - dżungla, zieleń, cudna atmosfera i pyszna kawa. Mojej Mamie też przypadło to miejsce do gustu!
29 Forster Street,, Galway

 6. Promenada, Salthill

Świeże powietrze, dużo miejsca do spacerowania, bezmiar oceanu ...Uwielbiam!

7. Ławeczka w naszym ogródku
 Czyli nasz kawałek nieba, nasz domek, nasze miejsce na ziemi. Jeśli będziecie w pobliżu - zapraszamy!

8. Eyecinema Galway
Czyli nasze miejsce relaksu. Bardzo lubię chodzić tu do kina. Jakby nie patrzeć, ćwiczę w ten sposób swój angielski ;). Wczoraj obejrzeliśmy Whiplash, polecamy!
Wellpark Retail Park, Wellpark,
9. CREGAL ART
https://www.facebook.com/CregalArt
 Sklep plastyczno - artystyczny. Asortyment głównie dla osób malujących ale i dla scraperek zdarza się coś fajnego. I tuż za rogiem go mam :)
Cregal Art,. Monivea Road.
10. Penneys i TkMaxx

  Nie mogło zabraknąć moich dwóch ulubionych sklepów ;)
Oba w centrum i do obu lubię bardzo chodzić. W zasadzie potrafię tam zniknąć na więcej niż godzinę :)
A jakie są Wasze listy 10 ulubionych?
Idę poczytać u Uli---- > KLIK