We wtorek gościła nas Virginia i zaangażowałyśmy dzieci do pracy twórczej,tworząc motyle na projekt MOTYL, o którym pisały Craftypantki tu----->KLIK.
Pierwszy motyl mój:motyl Igorka:
motyl Mateuszka(niestety zabawki odciągnęły go skutecznie od pracy i dokończyłam ja,nieco po dziewczyńsku:)
i razem:
Teraz jeszcze spakujemy nasze motyle razem i polecą do Muzeum Holocaustu.
Cieszę się,że je zrobiliśmy....
motylki piękne i widać że chłopcy włożyli w nie dużo serca;)
OdpowiedzUsuńMy też się cieszymy, choć momentami zasłona smutku spada na mnie, bo nic nie wskrzesi życia tych dzieci :(
OdpowiedzUsuńhehe, świetne te motylki, masz szczęście, że dzieci odziedziczyły po tobie ten talent:)
OdpowiedzUsuń