Z małym poślizgiem, część 4 relacji z wyjazdu do Lizbony.
Środę przeznaczyliśmy na wycieczkę do położonej nieopodal Lizbony Sintry. Stamtąd mieliśmy jechać do Cascais ( zrezygnowaliśmy jednakże ze zwiedzania i tylko byliśmy przejazdem), by stamtąd dostać się na przysłowiowy "koniec świata"- Cabo da Roca. Ha, obiecał mi kiedyś, że zabierze mnie na koniec świata i słowa dotrzymał :). Nawet się nie spodziewałam, że to będzie tak szybko!
Sintra jest malowniczym miasteczkiem,
które zostało wpisane na Listę Światowego Dziedzictwa UNESCO.
Jest tam naprawdę pięknie, zamki, pałace, ogrody - jak w bajce!
Musieliśmy zatem sprawdzić, czy powiedzenie:
ZaP"Zobaczyć cały świat, a nie widzieć Sintry, to nic nie zobaczyć" - jest prawdziwe.
Jest.
Sintra nas oczarowała.
Ze względu na ograniczenia czasowe, wybraliśmy tam jedno miejsce do zwiedzania i na pewno był to wybór trafiony :
Quinta da Regaleira,
bo o tym miejscu mowa, to tajemnicze, bajeczne miejsce, także wpisane na Listę Światowego Dziedzictwa UNESCO.
To piekny pałac, ale nie tylko. Mnie najbardziej zachwycił ogród - pełen podziemnych przejść, grot i labiryntów. warto zabrać ze sobą latarkę - ja zaliczyłam porządnego guza w ciemnym labiryncie.
Właściciel tej rezydencji - milioner António Augusto de Carvalho Monteiro, był także masonem.
Całość i pałac i ogrody, zostały zaprojektowane przez jedna osobę :
Luigiego Manini.
![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjbyELJXomFKy1jBz2dtFpmP4WEYgWnJKun3BnmGHuqY_6bFCIPhcSxaejsqyhcSK4ijE4CJrixQ38Ov8KAwv47jyPQ5213RaKdmuTkbPLpcYoFSM7UTQt6e67b_Ak6aCsQmpJw16sNSDxR/s1600/20150205-8376-1.jpg)
![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhzYftFBXfO6rubvQLPrRWZNSzPKVjiwtSLKW_WQpwLH5Yw-zwgdUJ8HcQVlUeEizBvEEchWsPYKYnZpWehe4jN8YPiKOK41njvwz0X2pyO7U6nL-QsRQtYr4Cf1TJ7-B4qe6NveWBD-9Zh/s1600/20150205-8385-1.jpg)
![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiObF0u9H3UdDXlGdeOtIQDrXCE3O8D1k74U2TlJp1eiOuj5c2_sh19w4CtCulGHf3StPjPTiifxQzrPTJb6ko32nCYizla4kgNdYoHgcxcFQM0OcHHnCQfUQu6FtC4ahzZlzXlbdSobpKf/s1600/20150205-8396-1.jpg)
![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiPB7h0S7kKpcK57kFKvLS2gTYNghfNt_IHycj3jbEWWaTkmAG5bTnRASBinfEoVU79W04TTlcQz0ljURpT0m_3JKjCPVuup6m-4kChuoj89Lg84xCJi1vzpgB09goBhuWOpBED6XDTYqG5/s1600/20150205-8316-1.jpg)
![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEglcC1HMLZop2-BljBwnZEF1KfzAQib_D0neuVxZsf_Wkeh3TXvutkqpoLxoy91leXphVK2aoV20A0vPYdpmw47q9qAniBrmmrKAnkCYIhRYa1LC5z3XcSkizDhomML1wQwdGurvKkF_lG3/s1600/20150205-8344-1.jpg)
![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhpPzu0EpaRh6bMWCoNkDAjSd375LMoaUZxJt9LXCN5eI3VDj6U3VdgMq13Nthw5bBXHmTHZYkpbo6rGJ9WlIBEZjTaned4HtEhk0ZL58aRCXJjvjst_-sRj0j2V9HsuNB30dN7cfciFu67/s1600/20150205-8296-1.jpg)
![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiC-aAzXofS95VPsFThz8SVBB02LSPWy2MERJtUV8jM7z0hyphenhyphenNw5S1gto7TAdkIreQyS_xn5JwahD4ToDhf2hILcRUBp13dkLaqPXbVV4E3Q522dUKw1IXK2ajIWp1JtVVJX8x_2FDSGv5-0/s1600/IMG_20150204_204244.jpg)
Zaintrygowały mnie te rośliny, które pokrywały skały w okolicy przylądka porośnięte są przez ogromne kolonie sukulentu Carpobrotus edulis potocznie nazywanego Pigface. Ten inwazyjny sukulent z rodziny żywotkowatych "przywędrował" tu z Afryki Południowej. Rośliny osiągają do 30 cm wysokości, kwiaty mają pojedyncze fioletowe lub żółte, liście jasnozielone, mięsiste, bardzo szybko rosnące.
Jeszcze jedna ciekawostka, rośnie tam także czystek Cistus crispus, a my pijemy często herbatę z tej rośliny.
Ta wycieczka kosztowała nas niecałe 40e.
Wstęp do Quinta da Regaleira po 6 e za osobę
Bilety do Sintry i Cabo da Roca za 14,70 edla dwóch osób
po drodze obiad - pyszne zupy i coś do picia za 9.30 e
Portugalia jest naprawdę przyjazna cenowo. Jedyne co jest tam drogie to wg mnie pamiątki. Popularne wyroby z korka ( Portugalia jest jednym z największych producentów korka), są drogie. Ale jak zabrał mnie na koniec świata, to i kolczyki korkowe piękne kupił:
Te 4 dni minęły nam bardzo szybko. Jestem szczęśliwa, że tyle udało nam się zobaczyć, a także dlatego, że było to miejsce, w którym żadne z nas wcześniej nie było.
Lizbono do widzenia!
Na pewno Cię jeszcze odwiedzimy :)
Asica
Beautiful pictures! Beautiful you!
OdpowiedzUsuńWspaniała fotorelacja i te widoki i kolczyki z korków! :) Świetnie! Papa się spisał na medal! :)
OdpowiedzUsuńPięknie tam! Uwielbiam podróże a patrząc na taką fotorelację zaznaczam na mapie podróży "do zrealizowania" :)
OdpowiedzUsuńMiło się z Wami podróżuje ;D Pozdrófki
OdpowiedzUsuń