Zadałam to pytanie mojemu M.
- Kupiłabyś dom marzeń
- A jak byś chciał, żeby on wyglądał?
- Obojętnie jak, ważne, żebyś Ty była w środku
....
Mam najwspanialszego mężczyznę pod słońcem. Pielęgnuję te miłość, bo jest naprawdę wyjątkowa i piękna.
Jesteśmy szczęśliwi. Mamy siebie, dzieci są zdrowe, w lodówce jest coś więcej niż tylko światło.
Nie przywiązujemy wagi do pieniędzy. Jeśli są- jest fajnie. Jeśli nie ma- wiemy, że będą.
Ale gdyby trafiła się nam jakaś ekstra pula kasy, to na pewno kupilibyśmy dom. Jak już
byłby dom, to zrealizowałabym na pewno marzenie o sklepie scrapbookingowym.
I podróże, bo jeszcze nie byłam:
Barcelona:
Paryż:
Praga:
ale po co marzyć o 10 tys. skoro, co wieczór przytula mnie do snu facet warty miliony?
:)
Pozdrawiam serdecznie i dziękuję Uli za kolejną zabawę blogową