niedziela, 31 lipca 2011
Się żenią i żenią:P
a ja mam robotę dzięki temu:).Dwie karteczki sztalugowe pokazuję, z papierów od UHK-a,przy czym jedna jest z WENECJI,także zgłaszam ją na wyzwanie #2.
Na obu karteczkach piękne ornamenty,oczywiście ze Scrapińca:)
:***
#12 artjournal T-TWARZ
Temat podawała Tim i z niecierpliwością czekam na jej wpis:).Wczoraj nieco mediowo się pobawiłam-tło zrobione ecoliną(334,381),embossing na gorąco pudrem tinsal bridal oraz clear,maskowanie za pomocą tuszu distress pumice stone,brokat na ramce ze Scrapińca
i motylkowy stempelek ze scrap.com.peelu.
Przysłowie irkuckie mówi:"Szczęście dziewczyny jest w jej twarzy".
P.S.Jak wstałam rano i zobaczyłam za oknem deszcz,to mam już dość na całą niedzielę:(
Życzę zatem niewpadania w depresję:)
Buziaki dla zaglądających:*
i motylkowy stempelek ze scrap.com.peelu.
Przysłowie irkuckie mówi:"Szczęście dziewczyny jest w jej twarzy".
P.S.Jak wstałam rano i zobaczyłam za oknem deszcz,to mam już dość na całą niedzielę:(
Życzę zatem niewpadania w depresję:)
Buziaki dla zaglądających:*
sobota, 30 lipca 2011
Kochanej Basi-wyzwanie#2 w UHK-Gallery
Karteczka z UHK-owych papierów WENECJA,zgłaszam na wyzwanie na blogu sklepowym---->TU.
Milej soboty Wam życzę i słońca,żeby w końcu wyszło:))))
piątek, 29 lipca 2011
MOJE SŁODZIAKI:)
Oj bardzo dawno nie robiłam scrapa 30*30:),na szczęście wczoraj mnie "tycło"i jest:).Zdjęcie uwiecznia nasze pierwsze wyjście do teatru:).Papiery Lemonadowe-cudny ten brązowy ,drewniany jest.
Na moim drugim blogu pojawiają się recenzje książkowe,bo ostatnimi dniami czytam więcej niż scrapuję,chętnych do poczytania odsyłam tu----->KLIK.
Pogoda do niczego,a mieliśmy mieć wycieczkę,ehh
Na moim drugim blogu pojawiają się recenzje książkowe,bo ostatnimi dniami czytam więcej niż scrapuję,chętnych do poczytania odsyłam tu----->KLIK.
Pogoda do niczego,a mieliśmy mieć wycieczkę,ehh
czwartek, 28 lipca 2011
Dla fana motoryzacji:)
Kartka powtórkowa dla kolejnego fana motorów:P.Papiery Lemonadowe,ćwiek i perełki ze scrap.com.peelu,cyfry tekturowe-Scrapieniec.
Wyszło słońce-hurrra:)
środa, 27 lipca 2011
Wyzwanie miesięczne w c4y III-ZAKŁADKA
Dostałam kiedyś od Jagody ślicznego manekina drewnianego.I tak sobie leżał i leżał,bo nie wiedziałam jak go wykorzystać,dekupażu jeszcze się nie naumiałam i chyba wolę nie próbować,bo kolejny nałóg to mi już nie w smak haha:).
Pomysł przyszedł wczoraj i zrobiłam sobie nietypową zakładkę do książki,róża nie przeszkadza,bo manekin jest na tyle długi,że można wsadzić do książki jego dolną część:).
Zakładkę zgłaszam na III wyzwanie w c4y,gdzie można wywalczyć miesiąc projektowania dla c4y:).
Czego jeszcze o mnie nie wiecie...:)
Bardzo dziękuję Goh i Ani za wyróżnienie.Nie lubię łańcuszków,ale postanowiłam powiedzieć Wam kilka rzeczy o mnie,których jeszcze nie wiecie:).Przekazywać nagrody dalej nie będę,ponieważ jest bardzo wiele osób,którym nagrodę bym z chęcią przekazała:).
To jedziemy:
1.W dzieciństwie byłam fanką kleju biurowego w słoiczku(o zapachu migdałowym,z niebieską nakrętką-może ktoś pamięta) oraz kremu nivea,które to oba namiętnie wyjadałam:P
2.Nauczyłam się czytać w wieku 5 lat i od tego czasu,byłam nałogową czytelniczką w bibliotece,w wieku 6 lat miałam już na koncie np."W pustyni i w puszczy".
3. Za bardzo wierzę ludziom i bardzo często źle na tym wychodzę:(
4. W dzieciństwie pisałam książki,w zasadzie to dziś bym powiedziała ,że scrapowałam, ponieważ owe książki były pełne rysunków,zdjęć,wycinków z gazet.
5.Bardzo chciałam być lekarzem,ale nie próbowałam nawet zdawać na medycynę,bo niestety nie byłam dobra w chemii:(.Ale tematy medyczne są mi bliskie,interesuję się autyzmem(z tego tematu pisałam prace magisterską),niepłodnością,karmieniem naturalnym i wieloma innymi
6.Bez scrapowania nie potrafię wytrzymać,nie ma dnia,żebym czegoś nie zrobiła,ale to bardzo przyjemny nałóg-bardzo trudno było mi na wakacjach,mając odwyk:)
7.Tłumy i ścisk mnie przerażają,chyba jestem nieco odludkiem.
To tyle ze spowiedzi,miłej środy życzę wszystkim:)
To jedziemy:
1.W dzieciństwie byłam fanką kleju biurowego w słoiczku(o zapachu migdałowym,z niebieską nakrętką-może ktoś pamięta) oraz kremu nivea,które to oba namiętnie wyjadałam:P
2.Nauczyłam się czytać w wieku 5 lat i od tego czasu,byłam nałogową czytelniczką w bibliotece,w wieku 6 lat miałam już na koncie np."W pustyni i w puszczy".
3. Za bardzo wierzę ludziom i bardzo często źle na tym wychodzę:(
4. W dzieciństwie pisałam książki,w zasadzie to dziś bym powiedziała ,że scrapowałam, ponieważ owe książki były pełne rysunków,zdjęć,wycinków z gazet.
5.Bardzo chciałam być lekarzem,ale nie próbowałam nawet zdawać na medycynę,bo niestety nie byłam dobra w chemii:(.Ale tematy medyczne są mi bliskie,interesuję się autyzmem(z tego tematu pisałam prace magisterską),niepłodnością,karmieniem naturalnym i wieloma innymi
6.Bez scrapowania nie potrafię wytrzymać,nie ma dnia,żebym czegoś nie zrobiła,ale to bardzo przyjemny nałóg-bardzo trudno było mi na wakacjach,mając odwyk:)
7.Tłumy i ścisk mnie przerażają,chyba jestem nieco odludkiem.
To tyle ze spowiedzi,miłej środy życzę wszystkim:)
wtorek, 26 lipca 2011
Pudełeczko dla Michelle
Podobne już pudełeczko robiłam.Jednakże kolejna księżniczka ma roczek i powstało następne.
Papiery Rae,baza pudełeczko i szyld cyferkowy ze Scrapińca:****.
Pozdrawiam:*
Weekend bardzo miły:)
A my wciąż w rozjazdach:)
Mieliśmy bardzo udany weekend:)
Spotkaliśmy się z Dominiką i jej rodzinką:)
Szaleliśmy na basenie,gdzie przełamałam mój lęk przed zjeżdżalnią rurą:),ale stamtąd zdjęć nie mamy.Widziałam pracujący laser i scrapowe wręcz królestwo:).
A w poniedziałek odbyła się wyprawa do Krakowa,do Muzeum Przyrody,szczerze polecamy:)
są rybki nemo i wiele ,wiele innych,drapieżnych też:
jest tam także uśmiechnięta żaba:
różne kameleony:
małpeczki:
jaszczury:
żółwie:
warany:
były także węże,pająki,skamienieliny i inne.Miejsce na pewno warte odwiedzenia,znajduje się na ul.Św.Sebastiana 9..
Przeszlismy szybkim spacerkiem po Krakowie,bo pogoda niestety niełaskawa była:
tradycyjnie "pod Adasiem":
gołąbki zostały nakarmione:
obwarzanki skosztowane:
jednak nie wszystkim smakowały:P
razem :
dotykaliśmy kultury bardzo dosłownie:
i "wewnętrznie":)
Dominiko z całego serduszka dziękujemy:)
Mieliśmy bardzo udany weekend:)
Spotkaliśmy się z Dominiką i jej rodzinką:)
Szaleliśmy na basenie,gdzie przełamałam mój lęk przed zjeżdżalnią rurą:),ale stamtąd zdjęć nie mamy.Widziałam pracujący laser i scrapowe wręcz królestwo:).
A w poniedziałek odbyła się wyprawa do Krakowa,do Muzeum Przyrody,szczerze polecamy:)
są rybki nemo i wiele ,wiele innych,drapieżnych też:
jest tam także uśmiechnięta żaba:
różne kameleony:
małpeczki:
jaszczury:
żółwie:
warany:
były także węże,pająki,skamienieliny i inne.Miejsce na pewno warte odwiedzenia,znajduje się na ul.Św.Sebastiana 9..
Przeszlismy szybkim spacerkiem po Krakowie,bo pogoda niestety niełaskawa była:
tradycyjnie "pod Adasiem":
gołąbki zostały nakarmione:
obwarzanki skosztowane:
jednak nie wszystkim smakowały:P
razem :
dotykaliśmy kultury bardzo dosłownie:
i "wewnętrznie":)
Dominiko z całego serduszka dziękujemy:)
poniedziałek, 25 lipca 2011
Wyzwanie z ołówkiem...
i detal:
Dziś Mrouh zaprasza Was na portalu Scrapujące Polki do zabawy z ołówkiem,pokażcie co możecie wyczarować z ołóweczków:)i zajrzyjcie koniecznie ,co wyczarowała reszta załogi----->KLIK
:***
Subskrybuj:
Posty (Atom)