tym razem scrapa do liftu podawała Huma a oryginałem ,jaki lifowałyśmy jest TA praca Olennki.Podchodziłam ,jak do jeża,myślałam,że w ogóle nie dam rady,choć sama do favsów wsadziłam te pracę:). Najpierw nie umiałam wymyśleć żadnej sensownej fotki,potem zepsułam scrapa żurnalingiem,który zaczęłam zamazywać farbą-rozmazał się,potem napaćkałam gesso-nic to nie dało.Juz miałam zamiar wywalać go do kosza,kiedy nagle spojrzałam i olśniło mnie,żeby zakryc to,co nie wyszło kawałkiem papieru ILS(na prawo od ławeczki patrz:)).I w końcu zaczął mi się podobać:).
Bo na fajnych papierach tak w ogóle go zrobiłam-z nowej kolekcji ILS-tnie się super,kto jeszcze nie ma,niech kupi koniecznie:).
Buziaki posyłam i za komentarze wszystkie pięknie Wam dziękuję:*
Dziś zaatakowała mnie migrena:(cierpię :(
Ale super!!!
OdpowiedzUsuńŚwietny, taki optymistyczny :)) Mimo jesiennych kolorów, które kojarzą mi się totalnie negatywnie :P
OdpowiedzUsuńgenialny... ;) lubie go bardzo... ;)
OdpowiedzUsuńdobrze sobie poradziłaś, mi dziś ból głowy przeszedł dopiero o 4 ibupromach zatoki:)
OdpowiedzUsuńBardzo fajna praca ... i racja nie należy się poddawać nawet jak nam coś nie wyjdzie za pierwszym razem :) moje uznanie
OdpowiedzUsuńJa też cierpię od dwóch dni. Tylko u mnie coś zaatakowało mój żołądek ;o((((
OdpowiedzUsuńA scrap - rewelacyjny. Kiedy ja nauczę się tej sztuki? ;o))