Posty na blogu scrapki.pl o ulubionych produktach projektantek zainspirowały mnie do napisania dzisiejszego wyznania:).
Musiałam się zastanowić,zajrzeć w czeluści mojej scrap szafy (niestety wciąż nie mam swojego kącika i dzielę scrap szafę z Mateuszem-sprawiedliwie:2 półki on i 2 ja:P).
I teraz już wiem:). Ponieważ najbardziej lubię robić LO-sy i jak się okazało z biegiem czasu art-journalowe wpisy,produkty jakie lubię moge podzielic na 2 kategorie:
1) do scrapowania dla mojej przyjemności
2) do kartkowania i wykonywania albumów
i tak:
ulubione produkty z pkt.1
Przede wszystkim farba akrylowa biała, ta która pokazuje na fotce jest idealna-gęsta,kryjąca i ma ten zapach,którego nie umiem określić ale wiem,że jak farba tak pachnie-to jest dobrej jakości.Farba akrylowa czarna, służy mi przede wszystkim do chlapań,a za sprawą Mumy,która zdradziła mi ,że farbę do chlapań trzyma w słoiczku-ja też tak robię,czyli farbę czarną rozrabiam z wodą do konsystencji śmietany lub rzadziej i potem tylko z tego słoiczka korzystam ,kiedy robię chlapańce:).Glimmer misty(kolorowe mgielki z opalizującymi drobinkami) pokochałam ogromnie i gdybym wygrała w totka,niechybnie kupiłabym całą paletę kolorów:).Ecoliny czyli farby akwarelowe w płynie i tu warto wspomnieć o białej ,która nie jest transparentna tylko kryjąca a więc idealna do chlapań:).Distress stain-kolorowy barwnik na bazie wody,idealnie postarza brzegi.Dabber-biała farba akrylowa w pojemniczku z aplikatorem,często używam na brzegi lub do prac w stylu shabby.
Moje ulubione tusze to: staz on czarny-o zgrozo nie myję stempli i jeszcze żaden mi się nie rozpuścił:).Staz onem można stemplować wszystkie powierzchnie,nie schodzi po praniu z tkanin (sprawdziłam).Można także stemplować nim po zdjęciach bez obaw ,że się rozmażą.Staz ona kocham też za piękny zapach-pachnie migdałami:)Mój ulubiony brązowy tusz to archival sepia-jest wodoodporny po wyschnięciu,zatem nadaje się także do kolorowania.Ostatnio zaopatrzyłam się także w czarny- archival black ,bo jest naprawdę czarny!!Głęboka i intensywna czerń.Piękny!. Nie potrafię się obejść bez stempelków alfabetów ze Studia G
Z kolei ulubionymi produktami z punktu 2 są:
Dziurkacze MS Martha Stewart- zdecydowanie mój nałóg.Dziurkacze tej firmy są solidne,dobrze wycinają,mają mnóstwo pięknych wzorów.Tylko jeden dziurkacz tej firmy jest jakiś pechowy i psuje się wielu osobom.Mi udało się zepsuć 2 sztuki-mowa tu o wzorze DOILY LACE
Kartkowanie nie może się obejść bez kwiatów!Uwielbiam!Primowe w szczególności i jak na scrapach staram się nie używać:P,to na kartkach nie żałuję:
I wielką sympatią darzę stemple-zbieram nałogowo,niektóre mam od początku scrapowej przygody-o zgrozo!-nie użyte:P.Celowo nie pokazuję wszystkich,tylko moje ulubione ostatnio,bo chyba bym się zawstydziła,że niektóre nawet nie otworzone by wzór wypróbować:)
Oczywiście nie napisałam celowo o maszynce i wykrojnikach,bo to mój nowy nałóg i jeszcze nie bardzo rozwinięty jest.
A czy Wy macie swoje ulubione produkty?
Podzielcie się ze mną w komentarzach:)
P.S. EDIT:dziękuję JAMAJCE za pomoc i znalezienie w sieci dinka Huajangozaura ,który już jest zamówiony a moje dziecko już skakało z radości.Kochana jesteś wielka:)
Buziaki:*
Witam w klubie, również rozwaliłam dwa dziurkacze MS "Doily lace" :D !!!!!!!!!!!!
OdpowiedzUsuńMam pytanie "techniczne" - czym chlapiesz akrylówką, żeby uzyskać takie rozpryśnięte kleksy? Pędzlem? Bo mi nie wychodzi :P
Też uwielbiam zapach staz-ona...
Fajny ten post :)
P.S. Nie zapomnij o przedstawieniu na blogasku nowego dinozaura :D I oczywiście proszę o opisanie reakcji Matiego :) (mam WIELKĄ nadzieję, że dino będzie bardzo podobny i będzie właścicielowi pasował...)
Jamajko-chalpię pokazanymi pędzelkami:)Im mniejszy ,tym mniejsze kleksiki
OdpowiedzUsuńaaa w sprawie dinka edit musze zrobic
a chlapie distresem, a dokładnie wyjmuje koncówke i wychapluje :D po akrylówkach nei mogłam potem pol kuchni domyc, a disatres ( kredowy-czarny) schodzi nawet jak zaschnie :D
OdpowiedzUsuńFajna notka :))) Ja krótko: biały dabber, papierowe kwiaty, motyle różnego rodzaju, krople akrylowe, tusze pigmentowe. Ze stemplami mam tak, jak Ty, niektóre leżą już pół roku (scrapuję od roku), a jeszcze ich nie rozdziewiczyłam :D No i z maszynką oraz wykrojnikami mam tak samo - nowy nałóg, który nie rozwija się w tempie ekspresowym tylko dlatego, że nie mam kasy na wykrojniki :( :P
OdpowiedzUsuńIle razy czytam o tym dinozaurze, za każdym razem gubię pierwsze "a" i wychodzi... :D
OdpowiedzUsuńA co do listy produktów, to bardzo się ona pokrywa z moją, aczkolwiek dziurkaczy już prawie nie mam, kolory używam zdecydowanie inne, a całą fortunę topię teraz w mediach :D
Polecam jeszcze glimmer glaze - np. do kolorowania wycinanek tekturowych, ale także i do papieru. Oprócz pięknych kolorów mają jeszcze niesamowity błysk :D Uwielbiam i lada chwila będę już miała pełną kolekcję :D
Z MS mam własnie ten Doily Lace (chyba) - to taki z dziureczkami - jak koronka? I mam tego motyla co ty. Zacinają mi sie przy ciut grubszych papierach ;o///
OdpowiedzUsuńMaszynki ci zazdroszzczę :o)) I tych wszystkich mazideł - ja nie mam prawie nic ;o))
Bardzo lubię takie posty:) Mnie tez się trafił badziewny Doily Lace, na szczęscie już mi się ten wzór odpodobał, zbyt oklepany. Nowe dziurkacze MS są o wiele lepsze! Też uwielbiam StazOny i duże kwiatki Primy, i Glimmer Misty:)))
OdpowiedzUsuńw ogole nie wiem o czym piszesz ;) ale chcialam napisac,ze dumna jestem ,ze mam taka zdolna kolezanke i ,ze podoba mi sie nowy naglowek na blogu
OdpowiedzUsuńAz sie cala okrylam rumiencem, od stop do glow :D
OdpowiedzUsuńPoprosze o zdjecie Matiego z "odzyskanym" skarbem, kiedy dinozaur juz do Was doleci :D
Ciesze sie bardzo :) :*
ho ho ho - niezła kolekcja! a ja tak skromnie: mam jeden dziurkacz z motylkiem, który już zdązył się popsuć..., nożyczki z wzorem do brzegów, tusze kupiłam takie trzykolorowe (w sumie 6 kolorów mam zatem) ale stemplowanie mi nie wychodzi za dobrze... i kwatki też mam, ale juz mi się konczą:)
OdpowiedzUsuńJejku ja połowy z tych produktów nie słyszałam nawet z nazwy :(
OdpowiedzUsuńA o farbie to myślałam, że jest tylko do decoupage...
Fajnie by było żeby inne dziewczyny też zrobiły takie posty i swoje ulubine produkty opisały tak dokładnie jak Ty!
Pozdrawiam :)
Używasz tuszu StazOn czarnego i Ranger sepii, moich ulubionych. Od jakiegoś czasu zastanwiam sie nad innym czarnym, myślałam o Memento ale tak dobrze wypowiadasz sie o czarnym Ranger, że chyba się skuszę na ten. Zastanawiałam się też nad Distress Stain, antique linien, czytając Twoją opinię chyba też spróubję :) Twój wybór kwiatków jest cudny :) Pozdrawiam, Asia
OdpowiedzUsuń