Bardzo twórczo i kreatywnie spędziliśmy czas:
to nasze dzieła:
a te Pani Julii:
za zdjęcia pięknie dziękujemy Pani Kasi:).A dzisiejsza niedziela była niesamowicie intensywna.Bardzo dużo sprzątania,mycie ścian z zacieków,suszenie.
Ehhh
jednak zdecydowanie wolę,gdy mam mniej czujny sen:(((.
Do zobaczenia,pokażę coś nowego jak już będę miała dostęp do moich rzeczy.
Znakomity pomysł z tymi warsztatami, na pewno pomogły się odstresować, a Mateusz jak widzę bawił się świetnie! Jego pierniczki wyglądają smakowicie :)
OdpowiedzUsuńbardzo dobry sposób na odreagowanie:)) mam nadzieję że wszystko się u was unormuje szybciutko i będziecie mogli spać spokojnie! tego wam życzę! buziaki i uściski:***
OdpowiedzUsuńCudne zdjęcia!!! Przytulaski wysyłam,będzie dobrze! Pa!
OdpowiedzUsuńale smakowicie to wyglada , mniam :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam i wysylam pozytywne fluidy :))
Asia, ale fajowo, że odreagowaliście. I to jeszcze jak.
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że wszystko szybko wyschnie i znów spokojnie zasniesz.
Buziaki
Czaduś ;D
OdpowiedzUsuńGłówka do góry-będzie dobrze.Super,że macie takie warsztaty dla dzieciaków.A pierniki mistrzynii są niesamowite:) podkradłaś jednego ?;)
OdpowiedzUsuńPierniczki wyszły super. Asia, trzymaj się ! Mam nadzieje, ze wszystko szybko wyschnie. buziole :))
OdpowiedzUsuńsuper zabawa z tymi pierniczkami
OdpowiedzUsuńNie powiem, że będzie dobrze, bo nie wiem, ale powiem, że mam nadzieje, że to wszystko niedługo sie odmieni na słoneczna stronę.
OdpowiedzUsuńAsiu takie pierniczenie to jak najbardziej najlepsze co mogliscie zrobic.
czasem trzeba się oderwać, szczególnie w czasie katastrofy... bardzo współczuję, szczególnie tego sprzątania :/
OdpowiedzUsuńale efekty pierniczenia - niezwykle apetyczne!!!