Po raz pierwszy szyłam coś innego niż papiery.Mój młodszy syn wystawił mnie na ciężką próbę,ponieważ zażyczył sobie kołderkę mięciutką dla Zelusia:).
Jak zwał tak zwał,ale w trakcie szycia wytłumaczył mi, że ma ona być z dziurką, żeby chomiczek miał ciepłą "skryjówkę".
Nie ma to jak wyobraźnia trzylatka:)
Mati zadowolony a Zeluś chyba także, ponieważ właśnie śpią obaj-każdy pod swoją kołderką:))
no cudnie wyszlo !! pierwsze szycie? o.O
OdpowiedzUsuń:***
aaaa i zapomnialam dodac, ze material w krateczke masz cudny :D
OdpowiedzUsuńA ja już myślałam że TY Żelusia uszyłaś :)
OdpowiedzUsuńKOoderka w czadową kratkę :D
Mam taką i mi szkoda ciachać.
material specjalnie w ciucholandzie wyszperany
OdpowiedzUsuńsporo zostalo:)
bo to obrus byl zdaje sie
szkoda mi bylo pociac,ale Zelus tylko taka chcial:)
ja tez myslałam,ze Zelusia uszyłaś a tu proszę całkiem coś większego :)))
OdpowiedzUsuńkołderka piękna:)
:o)
OdpowiedzUsuńhehe, ja też byłam pewna że bohaterem rękoczynu jest Zeluś :) a kołderka super :))
OdpowiedzUsuńnie chce się wierzyć, że to pierwsze szycie, kołderka super!
OdpowiedzUsuń