poniedziałek, 19 lipca 2010

Powakacyjnie cz.2

i udało mi się wyściskać Maniusię,tak jak to zapowiadałam jej Mamie:)
w Białymstoku czekały na nas nie lada atrakcje, zostaliśmy porwani na wycieczkę do Parku Dinozaurów, a ponieważ utopiłam tam w torebce aparat fotograficzny,tak tak ,trzeba być nielada uzdolnioną blondynką,żeby wyszła taka sztuczka;)- zdjęcia poniżej są autorstwa Mamy Maniusi,dziękuję Kochana:*
Mati spacerował wyłącznie za rękę,ponieważ "boił się" bardzo "dinozarłów"a Maniusia "nie boiła się wcale":)

zobaczyliśmy także żubry i inne zwierzęta w Puszczy Białowieskiej-pierwszy raz byłam i ogromne wrażenie na mnie zrobiło to miejsce


huśtaliśmy się ja hamaku i jedli ostatnie truskawki prosto z krzaczka w Bielsku Podlaskim:
i karmili kaczki i ryby w Parku Branickich w Białymstoku:
odpoczęłam i bardzo się cieszę,że takie jedno małe marzenie moje udało się spełnić:)
Jeszcze raz ogromnie Wam dziękuję:* Kochani

p.s. aparat działa,co się wysuszy ,to się wykruszy jak to mawiają;)

9 komentarzy:

  1. śliczne fotki:)
    mam nadzieję, że akumulatory naładowane!

    OdpowiedzUsuń
  2. Asiu fajnie, że tam byłaś i jesteś zadowolona, ale i fajnie, że już wróciłaś.

    OdpowiedzUsuń
  3. Rewelacyjny wypad.
    Kiedy doszlam do truskawek prosto z krzaczka,to zamarlam.....moj dom rodzinny jest wlasnie w Bielsku Podlaskim:)Moja mama wciaz tam mieszka,mimo ze ja juz wieki temu wyfrunelam z domu.Wiekszosc mojej najblizeszej rodziny mieszka natomiast w Bialymstoku,albo okolicach.Alez serducho mi wali z wrazenia:)
    Tez tam wpadne na......kilkanasdcie godzin we wrzesniu;truskawek nie bedzie ale co tam truskawki...:))
    Pozdrawiam cieplutko.A Maniusia nadaje sie jedynie do wysciskania:))) Slodziara jest:)))

    OdpowiedzUsuń
  4. przeca mówiłam, że będzie działać ;) buziaki i uściski, i zapraszamy za rok, tu jest jeszcze duuuużo do zobaczenia :)

    OdpowiedzUsuń
  5. I kolejna porcja radości! Cudnie!

    OdpowiedzUsuń
  6. fajny taki wypad, wlasciwie to rejon ktorego nie znam, bywalam po calej Polsce ale tam nie, czyli nie po calej!

    OdpowiedzUsuń
  7. jak to utopiłaś aparat??? o.O
    zdjęcia cudne! i ty uśmiechnięta :)
    buziol :*

    OdpowiedzUsuń
  8. ano w Kropli Beskidu haha
    na szczescie dziala
    jak sie ciesze Nula ze wpadlas:*

    OdpowiedzUsuń