Po raz pierwszy postanowiłam przyłączyć się do projektu w Klubie Polek na Obczyźnie, gdzie dziewczyny i Piotr - jedyny Pan w Klubie dzielą się z Wami swoim rankingiem pięciu ulubionych miejsc w kraju, w jakim mieszkają.
Z racji tego, że mieszkam w Irlandii dopiero 2 lata, moje ulubione miejsca pewnie jeszcze się zmienią, bo jeszcze wielu miejsc po prostu nie widziałam. Do dzisiejszego wpisu wybrałam jednak te pięć, które do tej pory skradły moje serce:
1. Doolin (irl. Dúlainn) - niewielkie miasteczko turystyczne położone w hrabstwie Clare na zachodnim wybrzeżu Irlandii. Z Doolin można popłynąć statkiem na Arany. Nie byłam jeszcze tam, może kiedyś się wybierzemy. A niedaleko Doolin zaczynają się rozciągać Klify Moher. To te za mną na czwartym zdjęciu ;)
Z tym miejscem wiąże się pewna anegdota. Doollin to są takie moje prywatne klify można rzec, bo niewielkie skały tam pomyliłam z klifami Moher - nie śmiejcie się głośno ze mnie ;)
2. Plaża koralowa - Trá an Dóilin
Na południu mojej ukochanej Connemary zobaczyłam takie cudo:
Żeby trafić na tę plażę, trzeba o niej wcześniej wiedzieć, ponieważ nie ma specjalnego oznakowania, które by do niej prowadziło. Trzeba zjechać z drogi z Galway do Carraroe.
Od Galway jedziemy na zachód na R336, obok An Spidéil i kierunku Casla. Potem w lewo na R343 Casla kierunku Ceathrú Rua (Carraroe).
Od Galway jedziemy na zachód na R336, obok An Spidéil i kierunku Casla. Potem w lewo na R343 Casla kierunku Ceathrú Rua (Carraroe).
3. Kylemore Abbey (irl. Mainistir na Coille Móire) – to przepiękne neogotyckie opactwo na Connemarze. Od przeszło stu lat mieszkają w nim Benedyktynki. Do roku 2010 prowadzona tam była przez nie ekskluzywna szkoła dla dziewcząt. Teraz zakon utrzymuje się z turystów.
Z tym miejsce wiąże się bardzo ckliwe love story pierwotnych właścicieli zamku - Anglika i Irlandki. W malowniczej Connemarze zakochała się żona Mitchella Henry'ego - Margaret. A ponieważ Mitchell Henry - lekarz i finansista był w stanie kłaść swej żonie świat u stóp, kupił 15 000 akrów dzikeij ziemi w samym sercu Connemary, gdzie wzniósł niebawem piękny Zamek Kylemore Castle.
Założono tam także piękne wiktoriańskie ogrody. Dokonano niemal cudu, bo nagle na nieurodzajnej skalistej ziemi Connemary zaczęły rosnąć warzywa, a nawet owoce południowe.
Niestety historia ta nie miała szczęśliwego zakończenia. Podczas podróży do Egiptu, Margaret zachorowała na czerwonkę i zmarła, pozostawiając męża w żalu. Mitchell sprowadził ciało żony do Irlandii, i została ona pochowana w wzniesionym na terenie zamku mauzoleum, które dzisiaj możemy obejrzeć, będąc w Kylemore Abbey. Po śmierci Mitchell został także pochowany w mauzoleum. W latach 20 XX wieku, zamek nazywany od tamtego czasu coraz częściej opactwem, przeszedł w ręce benedyktynek, które założyły tam szkołę dla dziewcząt. Mimo tego, że szkoła już nie działa, benedyktynki dalej opiekują się opactwem.
Byliśmy tam w zeszłe lato z moją mamą:
4. Keem Bay: (Irish: Cuan na Cuime)znajduje się na znajduje się obok miejscowości Dooagh na zachodzie Achill Island, w hrabstwie Mayo w Irlandii. Znajdowało się tu dawniej miejsce połowów rekinów żarłaczy.
Znalazłam na youtubie filmik, zobaczcie sami jakie to piękne miejsce:
przepiękne miejsce i chciałabym tam jeszcze wrócić.
Ostatnim miejscem, które mnie zaczarowało jest:
5. Hazel Mountain Chocolate Burren- Fabryka Czekolady w Burren Oughtmama Bellharbour
To urokliwe miejsce zostało założone niedawno, bo w 2014 roku przez Johna i Kasię Connolly na ponad 300 letniej rodzinnej farmie. W tym miejscu produkuje się ręcznie robione czekolady - od ziarenka do tabliczki. Mają ciekawe smaki : z płatkami róży, lawendą, solą. Wszystkie je możemy kupić w sklepiku, który funkcjonuje przy fabryce. Hazel Mountain Chocolate to nie tylko fabryka i sklep, ale także urocza kawiarenka, gdzie można napić się pysznej kawy i zjeść domowe ciasto.
poznajecie, że zastawa to nasz rodzimy Bolesławiec? :)
Ten projekt jest dedykowany Stowarzyszeniu Piękne Anioły.
Jeżeli spodobał Ci się mój post, możesz wesprzeć Fundację dowolną kwotą.
Więcej informacji znajduje się na blogu Klubu Polek:
wow! ty to umiesz zareklamować, chyba muszę cię odwiedzić:)
OdpowiedzUsuń