czwartek, 17 lipca 2014

Wyzwanie blogowe (dzień 4) – Ulubiona książka/album muzyczny/film, do którego lubię powracać

I znowu trudne zadanie przede mną. Wiele jest takich książek do których wracam. Wiele filmów. I muzyki tez dużo, którą lubię.
Kartka powyżej to moje dwie ulubione książki z dzieciństwa.
Ania z Zielonego Wzgórza- kilkakrotnie przeczytałam całą serię. Pierwszy raz mając lat siedem, kiedy zaczęłam już poważniejsze lektury w mojej ukochanej małej bibliotece- filia nr 2.
Jako dziecko utożsamiałam się z Anią. Też bujałam w obłokach, popełniałam wiele gaf. Marzyłam o tym by mieć takie włosy jak Ania! Na szczęście, od pomysłu farbowania moich blond włosów odwiodła mnie sama bohaterka - pamiętacie scenę, kiedy Ania farbuje swe rude włosy na zielono? bałam się, że też coś takiego mi się przydarzy i nie użyłam kupionej po kryjomu farby ;).
Kiedy byłam nieco starsza - miejsce Ani- zastąpiła Alicja. szczerze powiedziawszy, dopiero jako nastolatka rozumiałam bardziej tę książkę. Nadal mnie fascynuje swoją dziwacznością :).

Dorosłych lektur mam za dużo , by tu o nich wszystkich pisać. Kiedyś zrobię zestawienie 10 najlepszych. Ale muszę nad tym pomyśleć.

Ulubiony film? Za dużo ich było. Nie potrafię wskazać jednego.

A z muzyką jest tak, że wiele albumów czy poszczególnych kawałków związanych jest nierozerwalnie z pewnymi sytuacjami i zdarzeniami.

Bardzo miło kojarzy mi się taki utwór:

 



i cały ten album:


a teraz idę poczytać o Waszych faworytach tutaj---> KLIK

2 komentarze:

  1. Ania z Zielonego Wzgórza to jedna z najlepszych książek dla dzieci, jakie dane mi było przeczytać. I jeszcze 'W pustyni i w puszczy' lubiłam, mimo, że nie należała wśród rówieśników do najpopularniejszych ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja też kilka razy wracałam do "Ani.." i pewnie jeszcze wiele razy ją przeczytam. :)

    OdpowiedzUsuń