czwartek, 31 marca 2011
Kiedy się mieszka w Cieszynie...
można na przykład spotkać uczestników "Bitwy na głosy",porozmawiać z nimi i powiedzieć,że trzyma się kciuki co sobotę:).
Igorek szczęśliwy ,bo ma autografy imiennie od prawie całego zespołu i Halinki Młynkovej,a ja uśmiechnięta, bo będę miała zaszczyt zrobić coś dla Pani Halinki i wręczyć jej to w niedzielę-bo w niedzielę można w Cieszynie spotkać się z uczestnikami "Bitwy na głosy" w Cafe Muzeum przy ulicy Regera 6.Słyszałam ,że przygotowali spotkanie pełne niespodzianek:)
A w sobotę-niezmiennie kibicujemy przed telewizorami o godz.20 :)Ta drużyna wygra,ja Wam to mówię:)
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
wiesz, tak a'propos pierwszego zdjęcia, Ty tam wyglądasz bardziej na "gwiazdę" niż ona :)
OdpowiedzUsuńAsia, też mówię, że wygrają, nie ma jak "nasi" z Cieszyna. Pozdrów Panią Halinkę i resztę super ekipy ode mnie .
OdpowiedzUsuńJoa
Gdzie Ty ich dopadłaś? Świetna pamiątka, a jaki scrap z tego będzie :)
OdpowiedzUsuńtak,tak,ja tez chce scrapa!!!!Wspaniała pamiątka:)
OdpowiedzUsuńNo pewnie że Halinka wygra! Cieszyniacy są naj! :-D Ja chcę do Cieszyna...
OdpowiedzUsuńSuper! Trzymam kciuki. Fajna fotka!
OdpowiedzUsuńtak, tak, fotka warta oscrapowania:)
OdpowiedzUsuńpiekna pamiatka:)
OdpowiedzUsuńNo pewnie, że wygrają :D
OdpowiedzUsuńtrzymam kciuki za niedzielne spotkanie :)))i wspaniałe emocje przy śpiewaniu.pięknie razem wyglądacie:))))
OdpowiedzUsuńw ogole pojecia nie mam co to jest ta bitwa na glosy..ale lubie Mlynkova:)
OdpowiedzUsuńA Ty pieknie Asiu wygladasz
aaaaaaaaaaaaaaaa!!!!!!!!!!!!!!!! przeeeboooooskoooooo!!!!!!!!! :))))))))))
OdpowiedzUsuńhehe... co zrobiłaś ciekawego?
OdpowiedzUsuń