czwartek, 31 marca 2011

Kiedy się mieszka w Cieszynie...



można na przykład spotkać uczestników "Bitwy na głosy",porozmawiać z nimi i powiedzieć,że trzyma się kciuki co sobotę:).

Igorek szczęśliwy ,bo ma autografy imiennie od prawie całego zespołu i Halinki Młynkovej,a ja uśmiechnięta, bo będę miała zaszczyt zrobić coś dla Pani Halinki i wręczyć jej to w niedzielę-bo w niedzielę można w Cieszynie spotkać się z uczestnikami "Bitwy na głosy" w Cafe Muzeum przy ulicy Regera 6.Słyszałam ,że przygotowali spotkanie pełne niespodzianek:)
A w sobotę-niezmiennie kibicujemy przed telewizorami o godz.20 :)Ta drużyna wygra,ja Wam to mówię:)

13 komentarzy:

  1. wiesz, tak a'propos pierwszego zdjęcia, Ty tam wyglądasz bardziej na "gwiazdę" niż ona :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Asia, też mówię, że wygrają, nie ma jak "nasi" z Cieszyna. Pozdrów Panią Halinkę i resztę super ekipy ode mnie .
    Joa

    OdpowiedzUsuń
  3. Gdzie Ty ich dopadłaś? Świetna pamiątka, a jaki scrap z tego będzie :)

    OdpowiedzUsuń
  4. tak,tak,ja tez chce scrapa!!!!Wspaniała pamiątka:)

    OdpowiedzUsuń
  5. No pewnie że Halinka wygra! Cieszyniacy są naj! :-D Ja chcę do Cieszyna...

    OdpowiedzUsuń
  6. Super! Trzymam kciuki. Fajna fotka!

    OdpowiedzUsuń
  7. tak, tak, fotka warta oscrapowania:)

    OdpowiedzUsuń
  8. trzymam kciuki za niedzielne spotkanie :)))i wspaniałe emocje przy śpiewaniu.pięknie razem wyglądacie:))))

    OdpowiedzUsuń
  9. w ogole pojecia nie mam co to jest ta bitwa na glosy..ale lubie Mlynkova:)
    A Ty pieknie Asiu wygladasz

    OdpowiedzUsuń
  10. aaaaaaaaaaaaaaaa!!!!!!!!!!!!!!!! przeeeboooooskoooooo!!!!!!!!! :))))))))))

    OdpowiedzUsuń
  11. hehe... co zrobiłaś ciekawego?

    OdpowiedzUsuń